sobota, 26 marca 2016

#3

może od nowa...
cześć, jestem marta, mam 23 lata, choć czuje się jakbym miała 15. przez ostatnie dwa lata, przez które mnie tu nie było, rozstałam się z dziewczyną, na której mi zależało, na rzecz pewnego olewającego wszystko chuja. przez prawie dwa lata właśnie byłam z nim w związku. z początku z zauroczenia. później z przywiązania, a na końcu z litości. i możecie sobie teraz pomyśleć, że jestem ostatnią (za przeproszeniem - cipą), ale zdradziłam go z jego przyjaciółką. nie zachowałyśmy się w porządku. wiemy o tym. ale nie można całe życie patrzeć tylko na czyjeś szczęście nie zwracając uwagi na własne potrzeby. tak więc obecnie żyję w związku z kobietą, z którą mieszkam i jestem niesamowicie szczęśliwa pomimo ciężkich chwil - jednak dwie kobiety w związku to dwa razu więcej kłótni i stawiania na swoim - wiem, że chcę już tak do końca mych marnych (ale szczęśliwych) dni.
niech to będzie mój internetowy przysłowiowy pamiętnik, o którym nikt nie wie, nikt mnie nie zna.
tak będzie dobrze.